Kolejne spotkanie na remis. W 12tej kolejce rundy jesiennej remisujemy na własnym obiekcie z Szarotką Uherce 1:1. Nie udało się utrzymać prowadzenia z pierwszej połowy i zwiększamy swoją pulę punktów tylko o 1. Plasuje nas to obecnie na 18tym miejscu w tabeli, dając nam awans tylko o jedno oczko.
Obiecywaliśmy sobie dużo więcej po tym spotkaniu i liczyliśmy po cichu na 3 pkt. Nasza Drużna wyszła na murawę mocno zmotywowana i widać to było już od pierwszego gwizdka rozpoczynającego to spotkanie. Przejęliśmy od pierwszych minut inicjatywę i narzuciliśmy swoje warunki gry. Dominowaliśmy ciągle na połówce przeciwnika i rzadko pozwalaliśmy ekipie z Uherzec dostać się na nasze pole karne. W 11′ byliśmy zmuszeni do zmiany w obronie, po faulu na Grzegorzu Szopie, który nie mógł niestety kontynuować gry. Jego miejsce zajął Damian Fafajda.
Stworzyliśmy w tej części gry dużo sytuacji bramkowych, jednak zabrakło precyzji w ich wykończeniu. Na gol czekaliśmy aż do 38′ kiedy po dośrodkowaniu Jakuba Krawczyka, piłkę przejmuje Damian Limberger i umieszcza ją w siatce rywala. Niecałe dwie minuty potem moglibyśmy się cieszyć z drugiego gola, jednak tym razem Damian Limberger uderzył w słupek. Ostatnie minuty to nasz zmasowany atak na bramkę Szarotki jednak zabrakło czasu i po regulaminowych 45′ zeszliśmy do szatni prowadząc 1:0.
W drugiej połowie nasza gra wyglądała, jakbyśmy wyszliśmy totalnie innym składem, mimo, że nie dokonaliśmy w przerwie żadnych zmian. Zamiast na ataku, musieliśmy się skupić na obronie i to Szarotka nie pozwoliła nam tym razem przedostać się na swoją połowę. Szymon Jastrzębski miał w bramce sporo pracy, ale mieliśmy do niego pełne zaufanie, bo nasz 16-latek już nieraz udowodnił, że niestraszna mu seniorska klasa O 🙂. My natomiast ciągle nie byliśmy w stanie wyjść wyżej i odzyskać swojej gry. W 55′ miejsce Damiana Biedronia zajął Damian Buczyński. Niestety zabawił na boisku niespełna 8 minut, gdzie po faulu na przeciwniku, w ocenie sędziego „rażącego faulu z użyciem nieproporcjonalnej siły” otrzymał czerwoną kartkę. Od 55′ byliśmy więc zmuszeni kontynuować grę w 1o-tkę. A graliśmy ciągle tylko pod dyktando rywala i popełnialiśmy coraz więcej błędów. W 65′ boisko opuścił Konrad Michniewski, ustępując miejsca Gabrielowi Wąsikowi. To dalej Szarotka dyktowała warunki gry, a w naszej drużynie coraz mocniej dało się odczuć zmęczenie. Bramka wisiała w powietrzu i tak w 75′ po rzucie rożnym przeciwnika, w wyniku zamieszania w naszym polu karnym piłka odbiła się od Damiana Limbergera i wpadła do naszej bramki, dając wyrównanie 1:1.
Remis w żaden sposób nas nie satysfakcjonował i utrata bramki podziałała wyraźnie ożywiająco na nasz zespół. Nareszcie zaczęliśmy śmielej wychodzić na stronę rywala i znowu zaczęliśmy budować akcje w ofensywie. Świetną okazję do strzelenia gola miał Bartosz Klich z rzutu wolnego tuż sprzed linii 16-tki, jednak piłka przeszła centymetry od lewego słupka. Kolejną ładną indywidualną akcją w tym meczu popisał się Jakub Krawczyk, jednak był już za blisko linii końcowej boiska i oddanie celnego strzału nie było możliwe z tego kąta. Posłana w stronę bramki piłka przeszła na metr od niej, nikt niestety nie zamykał wówczas akcji przy drugim słupku, byśmy mogli cieszyć się z gola…
Biorąc pod uwagę niespodziewane braki kadrowe, o których dowiedzieliśmy się tuż przed spotkaniem oraz grę w 1o-tkę, ten remis nie wydaje się dla nas wielką tragedią. Mamy jednak mocny niedosyt po tym spotkaniu, wygrana była mimo wszystko w zasięgu i przeszła nam niejako koło nosa. Kolejek do końca rundy coraz mniej i coraz mniej okazji do odrabiania strat punktowych. Mamy nadzieję, że odbudujemy się przed kolejnym spotkaniem i że nareszcie będziemy mogli cieszyć się ze zdobycia 3 pkt. W 13tej kolejce zmierzymy się na wyjeździe z zespołem LKS Skołyszyn. Mecz w niedzielę 18.10.2020, godz. 15:00.
Życzymy kontuzjowanemu w meczu Grzesiowi Szopie szybkiego powrotu do zdrowia. Trzymaj się i wracaj szybko na boisko!
Czekamy też niecierpliwie na wznowienie treningów przez kontuzjowanego podczas treningu Przemka Mularza!
Skład Nafty: S. Jastrzębski – D. Biedroń (D. Buczyński 55′), M. Krupa, M. Biernat, G. Szopa (D. Fafajda 10′) – J. Krawczyk, Konrad Rymarczyk – B. Klich, D. Limberger, Karol Rymarczyk – K. Michniewski (G. Wąsik 65′).
Rezerwa: D. Buczyński, G. Wąsik, D. Fafajda, B. Gęsiak, J. Biskup
SĘDZIOWALI: Piotr Frankowicz, Sławomir Kielar, Jarosław Grześków
Dziękujemy Kibicom za obecność oraz za stosowanie się do aktualnych reżimów sanitarnych na obiekcie.
Po pierwsze przy kontuzji zawodnika Nafty nie było faulu. Po pierwsze że go nie było a po drugie tego samego zdania był główny sędzia. Po drugie Nafta nie poszła za ciosem a miała ku temu okazja co zemscilo się w drugiej połowie . Po trzecie ewidentny rzut karny dla Szarotki w 81 minucie jak zawodnik gospodarzy dał się uprzedzić zawodnikowi Szarotki który został zahaczony … Sędzia po czerwonej kartce bał się narazić Nafcie. Po czwarta kartka czerwona nie dość że za brutalny faul to i jeszcze za reakcję czyli odepchnięcie zawodnika gości. Po piąte od kiedy trener gospodarzy może stać przy linii środkowej niemal na plecach bocznego… i to cały mecz. Cały czas wchodząc z Nim w dyskusję. Następna sprawa reakcja tego bocznego że ” linie dla trenera nie są widoczne ” śmiech.