Nareszcie przyszło długo wyczekiwane i zasłużone zwycięstwo. W 3 kolejce zmagań, 08.08.2020 wygrywamy przed własną publicznością z LKS Orzeł Faliszówka 2:0, zdobywając tym samym pierwsze 3 punkty ligowe.
Nastroje przed meczem były bardzo napięte. Z jednej strony byliśmy dobrze przygotowani kondycyjnie i tu byliśmy pewni swego. Z drugiej jednak strony świadomość, że oczekuje się po nas w końcu zwycięstwa i tylko zwycięstwa, wprowadzała sporo stresu. Poza tym ekipa z Faliszówki to beniaminek i mimo, że mieliśmy już okazję grać przeciwko sobie w A klasie, to ciągle gdzieś tam z tyłu głowy odczuwało się niepewność, czy nas czymś nie zaskoczy.
Drużyna gości od pierwszych minut pokazała się od bardzo aktywnej strony i napierała mocno próbując zepchnąć nas na naszą połowę boiska. Mieli dość intensywne 15 minut po czym nieco odpuścili i tutaj pojawiła się szansa dla nas. Czekaliśmy aż przeciwnik nieco się zmęczy i wtedy to my przystąpiliśmy do realizacji swoich założeń. Zbudowaliśmy w pierwszej połowie kilka bardzo udanych akcji ofensywnych, aby jedną z nich zamienić na bramkę w 28’. Dobrym prostopadłym dośrodkowaniem tuż przed linię pola karnego popisał się Bartek Klich kierując piłkę do Damiana Limbergera. Ten do końca walcząc z obrońcą LKS mocnym i dynamicznym strzałem umieścił piłkę w bramce przeciwnika. Na Splast Arenie rozległy się brawa i okrzyki radości, których nam bardzo brakowało. Drużyna gości również kilka razy oddała strzały w światło naszej bramki, niektóre dosyć groźne, na szczęście świetna sobotnia dyspozycja Przemka Mularza uchroniła nas od straty bramki. Pod koniec tej części spotkania bliski zdobycia bramki był również Konrad Rymarczyk, który pięknie wyprowadził piłkę pod bramkę rywala mając przed sobą już tylko bramkarza, ten jednak nie stracił zimnej krwi i trwał mocno na środku bramki, w związku z czym nie miał problemu ze złapaniem piłki kiedy właśnie w środek bramki padł strzał. Do końca pierwszej części spotkania nie udało się już podwyższyć wyniku. Dużo prób z naszej strony, ale też i dużo przerwanych akcji ze względu na faule przeciwnika i do szatni wchodziliśmy z jednobramkową przewagą, mając apetyt na więcej.
Druga połowa meczu to nasz konsekwentnie realizowany plan taktyczny. Wiele różnych prób przedarcia się pod bramkę rywala i oddawania strzałów. Dużo bardziej aktywna w ofensywie była również w tej części spotkania ekipa z Faliszówki, jednak większość strzałów była niegroźna i trafiała powyżej piłkochwytu, a z tymi groźniejszymi z godną siebie fachowością poradził sobie Przemek Mularz, w asyście naszych obrońców. Ok 83’ wprowadzone zmiany w naszych szeregach wprowadziły nieco świeżości co do pomysłów na pokonanie bramkarza rywali i strzelenie drugiej bramki. I tak piękną ofensywną akcją popisał się duet Damian Limberger i Bogumił Krzysztyniak, który wszedł na boisko kilka minut wcześniej. Damianowi udało się przedostać na pole karne rywala niestety pilnowany nie miał możliwości oddania strzału. Na szczęście trochę wolnej przestrzeni po drugiej stronie pola karnego umożliwiło mu podanie i wystawienie piłki nabiegającemu Bogusiowi, który świetnie w tempo oddał pewny strzał umieszczając piłkę w siatce przeciwnika, podwyższając tym samym wynik na 2:0.
Więcej bramek w meczu nie mieliśmy już okazji oglądać, jednak nie było powodów do narzekań. Dobra gra naszej drużyny, świetna praca w środku pola i w ofensywie oraz solidne zwarte szeregi naszej obrony, która w pełni zrehabilitowała się wczoraj po nieudanym występie w Nienaszowie, wystarczyły do zdobycia pierwszych niezwykle cennych ligowych punków.
Po serii fauli na Damianie Biedroniu, Bartku Klichu i Damianie Limbergerze nie dziwi fakt, że goście kończyli spotkanie w 10-tkę, po czerwonej kartce dla obrońcy.
Trener Daniel Dawiec o spotkaniu: „Bardzo się cieszymy z pierwszej długo wyczekiwanej wygranej. Potrzebowaliśmy jej, by zdobyć więcej pewności siebie. Szkoda, że wynik nie jest bardziej okazały, bo były ku temu okazje, zarówno w 1 jak i w 2 odsłonie. Zawodnicy bardzo dobrze się spisali, za co im serdecznie dziękuję. Przetrwaliśmy mocny nacisk rywala na początku 2 połowy. Tu duża zasługa świetnie dysponowanego w tym dniu Przemka, który miał swoje „5”minut i bardzo nam pomógł. Dobre zmiany dali rezerwowi, którzy wprowadzili dużo ożywienia do gry oraz za sprawą Bogusia podwyższyli wynik. Dziś się cieszymy, a od jutra już myślimy o kolejnym rywalu, by się jak najlepiej przygotować do tego meczu„.
Uśmiechy na twarzach naszych zawodników po meczu mówiły same za siebie. Mamy nadzieję, że wczorajsze zwycięstwo to dopiero dobry początek tego, co czeka nas dalej w lidze oraz że będziemy mieli jeszcze dużo okazji, by słyszeć okrzyki radości tak na Konopnickiej 1 jak i na spotkaniach wyjazdowych.
Dziękujemy licznie zgromadzonej na stadionie publiczności za przybycie i serdecznie zapraszamy już za 2 tygodnie! A przed nami nie lada wyzwanie bo mecz ze świetnie radzącą sobie drużyną Bieszczady Ustrzyki Dolne Arłamów.
Skład Nafty: P. Mularz – D. Biedroń (M. Krupa), M. Biernat, D. Fafajda, G. Szopa – Karol Rymarczyk (D. Buczyński), G. Wąsik (B. Krzysztyniak), Konrad Rymarczyk, J. Krawczyk – D. Limberger, B. Klich (P. Parylak).
Rezerwowi: S. Jastrzębski, M.Krupa, D. Buczyński, B. Krzysztyniak, P. Parylak
Sędziowali: Prajsnar, Solecki, Kozner
GALERIA ZDJĘĆ ZE SPOTKANIA: