Remisem 1:1 zakończył się mecz 2 kolejki pomiędzy Tempo Nienaszów a Naftą Splast Jedlicze. Sytuacja w tabeli uległa nieco polepszeniu i zajmujemy obecnie 12-tą pozycję.
Zdobyty wczoraj 1 punkt nie cieszy. Mamy bolesną świadomość, że byliśmy trochę lepsi w tym spotkaniu i po pierwszej połowie powinniśmy schodzić do szatni przy wyniku min. 0:2. Tak się jednak nie stało. Od pierwszej minuty prowadziliśmy grę, a mocno rozbity zespół Gospodarzy jedynie przyglądał się naszym poczynaniom w ofensywie. Już w 3′ padł gol dla naszego Zespołu, wykonawcą którego był Szymon Serwiński, niemniej sędzia asystent uniósł chorągiewkę sugerując pozycję spaloną. Nie trzeba było długo czekać na kolejne nasze okazje, jednak ze strzałami było już tylko gorzej. Dwie próby miał B. Saliu Adele 'częstowany’ dobrymi centrami od Tymka Kochanika, jednak mylił się minimalnie i piłka dwukrotnie mijała boczny słupek. Drugą swoją okazję do pokonania Wiktora Cyrana miał ponownie Szymon Serwiński, jednak tym razem uderzył poza światło bramki. Byliśmy źli, bo sami marnowaliśmy swoje okazje i zamiast prowadzić i to min. dwoma golami, to wynik pozostawał bez zmian.
Drugą połowę graliśmy swoje. Widać było natomiast lepszą postawę po stronie gospodarzy, którzy częściej dochodzili do piłki, ich akcje były bardziej składne i nie przypominali już siebie z pierwszej, słabej połowy. Na szczęście w 61′ sportowa złość ogarnęła Damiana Limbergera, który po wielu zablokowanych próbach kolegów, dopadł do strzału i postanowił pokazać jak należy wykończyć akcję. Wpakował piłkę zdecydowanym strzałem do bramki dając nam prowadzenie w spotkaniu. Niestety po golu, podczas gdy gra Nienaszowa wyglądała coraz dynamiczniej, my popełnialiśmy coraz więcej błędów. Jeden z nich w 71′ kosztował nas utratę gola. Za trochę bezsensowny faul w polu karnym sędzia przyznał Gospodarzom 'jedenastkę’, którą na gola zamienił pewnie Arkadiusz Majka. Napędziło to mocno Zespół przeciwnika i od tej pory sporo pracy miał Grzegorz Żytniak, cichy bohater wczorajszego spotkania. Do ostatniego gwizdka już był mocno atakowany, dwoił się i troił by nie popełnić błędu. Zdał egzamin na 5 i każdorazowo interweniował bardzo skutecznie. Końcówka spotkania do wykluczenie Jakuba Krawczyka, jako konsekwencja drugiej żółtej kartki. Nie było już innego wyjścia niż skupić się na defensywie. Nie mogliśmy ryzykować wznawianiem gry od własnego pola karnego, dlatego jedynie długie przerzucanie piłki do Saliu mogło odnieść jakiekolwiek korzyści i takimi podaniami właśnie grę wznawiał Grześ. Niestety czasu pozostało niewiele, a i Tempo nie zamierzało poddawać wywalczonego remisu, mocno koncentrując się wówczas na obronie.
Gwizdek Sędziego Głównego zakończył wkrótce spotkanie i nasz apetyt na 3 pkt. Musieliśmy obejść się smakiem i w kiepskich nastrojach wracaliśmy do domu. Zapominamy jednak o tym i skupiamy się na kolejnym spotkaniu. Odbędzie się ono na Splast Arenie w sobotę 27 sierpnia, o godz. 11:00. Zapraszamy!
Swoje pierwsze minuty podczas niedzielnego spotkania w seniorskiej Nafcie rozegrał Krzysztof Samborowski. Gratulacje! 😊
Dziękujemy w tym miejscu jeszcze Kibicom Nafty przybyłym na mecz!
Skład Nafty: 21 Grzegorz Żytniak – 3 Jakub Krawczyk, 8 Krystian Gębarowski Kpt., 6 Mateusz Biernat, 17 Gabriel Wąsik – 7 Damian Limberger, 9 Patryk Korneusz – 15 Tymek Kochanik, 10 Kacper Szura, 11 Szymon Serwiński ( 20 Jakub Janocha 60′, 16 Krzysztof Samborowski 85′) – 14 B. Saliu Adele
Rezerwa: 12 Michał Chrobak, 4 Kordian Dąbrowski, 13 Bartosz Malik, 16 Krzysztof Samborowski, 18 Maciej Bonar, 19 Kamil Bobrowski, 20 Jakub Janocha
Sędziowali: Mateusz Pociask, Kazimierz Kubik, Paweł Babiarz – KS Dębica